Niedługo w Krakowie (4 grudnia) i Katowicach (5 grudnia) gościć będziemy Martę Macedo z portugalskiej winnicy Quinta do Filoco. Wszystkich chętnych zapraszamy do rezerwowania miejsc na degustacje win Marty (na stronie Kondrat Wina wybrane www.marekkondrat.pl), a poniżej prezentujemy fragment książki Marka Kondrata Winne strony poświęcony wizycie nad rzeką Douro.
Zaopatrzony w adres producenta w Douro jadę wynajętym samochodem z Porto. Jesień pokolorowała już winnice na złoto – czerwono, ale owoce w wielu miejscach wiszą jeszcze na krzewach. Październikowy zbiór w tym miejscu nie jest wynaturzeniem. Przeciwnie, po opadnięciu porannych mgieł znad rzeki, winnice grzeją się i osuszają w słońcu. W owocach krzepnie cukier. Wino było bogactwem regionu od czasów rzymskich, ale największą sławę zyskało dzięki traktatowi handlowemu z Anglikami, który wieńczył mariaż króla Jana I z Filipą Lancaster w 1387 roku. Handel rozkwitł w końcu XVII wieku, a wraz z nim rozrosło się Porto. Ze środkowego biegu Douro spływały doń barki z beczkami wina, które jednak w drodze do Southshampton psuło się niemiłosiernie. Postanowiono więc przerywać proces fermentacji w dość wczesnym jej stadium, gdy moszcz miał zaledwie 7% alkoholu i zalewano go brandy wytworzonym z wytłoków winogronowych. Uzyskiwano w ten sposób wino wzmocnione o zawartości ok 20-21 %, które nie tylko doskonale wytrzymywło podróż, ale też świetnie starzało się w butelkach. Wino Porto stało się symbolem czasów wiktoriańskich w Anglii i do dziś upamiętnia silny, wielosetletni sojusz obu krajów.
Po zjeździe z autostrady w kierunku Peso da Regua droga, wijąc się, zmierza ku rzece. Z góry tarasy winnic układają się w kolorowe wstążki, szerokie na kilka rzędów krzewów, tak, jak ukształtowanie terenu pozwala. Widok zapiera dech, ale też uświadamia ogrom pracy włożony w wyrzeźbienie tarasów i umocnienie ich z boku kamiennymi murkami, ograniczającymi osuwanie się podatnego na erozję, łupkowego gruntu. Nigdzie, jak w górnym biegu Douro, tak wyraźnie nie objawia się tytaniczna walka człowieka z naturą. Walka o siedlisko szczególne z racji klimatu. Występują tu wyraźne wpływy niezbyt odległego Atlantyku, które dalej na wschód surowieją, zmieniając się w klimat kontynentalny. Pasmo Serra do Marao od zachodu chroni dolinę przed letnimi deszczami, łupki rozgrzewa silne latem słońce, a rzeka paruje, oddając krzewom potrzebną wilgoć. Klasa winnic podzielona jest w tym rejonie od “A” do “H”, w zależności od bliskości winnicy do wody. Najwyżej klasyfikowane są, rzecz jasna, te usytuowane najbliżej.
Wycięty z ziemi łupek jest kruchy i dość plastyczny. Posłużył człowiekowi, jako dachówka, czasem zdobna ściana domu, a w winnicy jest słupkiem mocującym drut podtrzymujący łodygi. Jego grafitowy kolor i faktura uzupełniają harmonię tego miejsca. (…)
Marta Macedo, współwłaścicielka i zarządzająca Quintą do Filoco. Niewysoka, czarnooka i stale uśmiechnięta, oprowadza mnie po domostwie, którego większa część ma ponad sto pięćdziesiąt lat: dom mieszkalny, dziś przeznaczony wyłącznie dla gości, piękny, kamienny basen usytuowany nad winnicą oraz niewielki, podręczny magazyn win. Przetwórnia, butelkownia i biuro Quinty znajdują się w pobliskim miasteczku Tabuaco. Obiad jemy w małej restauracyjce, odrywając od posiłku rodzinę, która ją prowadzi. Jest już „ po godzinach” ale Marta ma tu specjalne względy, do jedzenia podane zostaje jej wino. (…)
Winnica jest rozproszona między 50 a 500 metrów npm. To duża amplituda i siłą rzeczy ma wpływ na siedlisko poszczególnych szczepów. Główną odmianą jest touriga nacional (uwielbiam ten szczep), a także tinta roriz, touriga franca, tinta barroca, tinto cao, sousao, malvasia fina, fabigato i viosinho. Pięknie brzmiące i równie smaczne, dają różnorodne, zaskakujące zarówno proste, codzienne i bezpretensjonalne wina białe i czerwone, jak i bardziej złożone, z dużą potencją starzenia wina beczkowe, o bukietach i smakach, których trudno doświadczyć gdzie indziej. Po kolacji w quincie i degustacji wszystkich Filoco Marta częstuje swoim porto, którego przecież w domu winiarza z Douro zabraknąć nie może. W Polsce wina Marty cieszą się ogromną popularnością, a jej wizyty w moich sklepach ściągają wielu chętnych, rządnych spotkania z pogodną i bezpośrednią producentką z odległej Portugalii.
fragment książki Marka Kondrata Winne strony